Transport na Kubie - colectivos, czyli przejazdy łączone

Colectivos to taka zapchajdziura kiepsko działającego systemu komunikacyjnego i transportowego na Kubie. Jak pisałam w poprzednim poście pociągi jeżdżą czasem co trzeci dzień, autobusy międzymiastowe raz lub dwa razy dziennie, transport miejski nie ma rozkładów, Kubańczycy musieli więc wziąć sprawy w swoje ręce i resolver el problema.



Pod pojęciem colectivo (carro colectivo, taxi colectivo, camion colectivo, microbus colectivo) rozumie się samochód, który służy do przewożenia osób na długich lub krótkich trasach. Oczywiście kierowca musi powinien mieć licencję na takie przewozy.

I tak camion colectivo to nic innego jak ciężarówki z wstawionymi na kipę drewnianymi ławkami i wyciętymi w naczepie otworami służącymi za okna. Trochę to przypomina bydlęce wagony. Ludzi upycha się w nich tyle, ile się zmieści. Część siedzi na tych ławeczkach wzdłuż naczepy, reszta stoi i trzyma się prowizorycznych uchwytów. Zastępują komunikację miejską w niektórych mniejszych miastach, są bardzo powszechne w Santiago de Cuba i dowożą ludzi z miast i miasteczek na okoliczne prowincje. Nie mają rozkładów jazdy, jadą jak są dostatecznie mocno wypełnione. Turysta może nimi jeździć, pod warunkiem, że umie się dogadać odnośnie celu podróży oraz przystanku, na którym musi wysiąść. No i że się zmieści, rzecz jasna ;-)






Taxi colectivo i carro colectivo stosowane są zamiennie, ale są ich trzy rodzaje.

Colectivo dalekobieżne. Jeśli nie załapiemy się na autobus dalekobieżny lub na pociąg, wtedy wychodzimy przed dworzec i pytamy o colectivo. Jeśli akurat żaden pod dworcem nie stoi, to zwykle znajduje się go w mniej, niż 10 minut. Po prostu trzeba pytać. Kogokolwiek. Z kierowcą dogadujemy kierunek i cenę. Trzeba upewnić się czy kwota, o której rozmawiamy, jest za osobę czy za przejazd. Na dłuższych trasach często tę kwotę ustala się całościowo, za przejazd. Kierowcy często mają wymogi odnośnie ilości osób i jeśli jesteście z bagażami, nie chcą zabierać więcej niż 3 osób. Jeśli akurat jesteście we 4 można się upierać, jeśli jest to w miarę duża osobówka. Jeśli to np. Lada, a macie jechać 4 godziny, wytrzęsiecie się jak sardynki w puszce. Oczywiście na klimę nie liczcie i weźcie zapas wody. Jeśli to akurat większe auto, a wy jesteście we 2, kierowca może chcieć dokoptować jeszcze 2 osoby - wtedy ustalajcie cenę od osoby, nie od całego auta.

Panie, ile ta przyjemność i czemu tak drogo?


Poniżej podaję orientacyjne ceny colectivo na bardziej powszechnych trasach. To ceny, które są mniej więcej ustalone wśród samych taksówkarzy. Jeśli komuś udało się jechać za mniej, to gratulacje, ale to nie znaczy, że to normalne. Może ktoś Was akurat złapał po drodze, gdzie i tak by miał pusty przebieg. Jeśli natomiast mówią Wam dużo więcej niż to, co tu widzicie, to trzeba się targować. Zresztą, na Kubie zawsze trzeba się targować.


Auto osoboweZDoCena (cuc) przejazd w 1 stronęCena (cuc) przejazd w 2 strony
3 osoby + bagaże
HawanaMatanzas7590
HawanaVaradero95110
HawanaPinar del Río95110
HawanaViñales95110
HawanaCienfuegos125150
HawanaTrinidad150175
HawanaSanta Clara140165
HawanaPlaya Girón90115
HawanaGuamá90115
Bus/mini-vanZDoCena (cuc) przejazd w 1 stronęCena (cuc) przejazd w 2 strony
6-8 osób + bagaże
HawanaMatanzas120170
HawanaVaradero150200
HawanaPinar del Río150200
HawanaViñales150200
HawanaCienfuegos200250
HawanaTrinidad250300
HawanaSanta Clara240290
HawanaPlaya Girón160210
HawanaGuamá160210



Colectivos w Hawanie, czyli Almendrones w pracy

Almendrones to ogólna nazwa starych amerykańskich samochodów. Colectivos w centrum Hawany poznać można po tym, że wszystkie stoją równo ustawione w rządku i mają tabliczkę 'TAXI'. Czasem jest to normalny "kogut", jak w regularnej taksówce, czasem plastikowe lub nawet odręcznie pisane tabliczki z napisem 'TAXI'. Colectivos to nie są jednak te odrestaurowane auta - te wynajmuje się na godziny.

Colectivo podmiejskie - jeździ tam, gdzie psy dupami szczekają, czyli jest po to, aby skomunikować przylegające do stolicy rejony. Auta wyruszają z Parque de la Fraternidad lub Parque Central koło Kapitolu, chociaż jest jedna linia jeżdżąca do Santiago Las Vegas, która odjeżdża spod dworca, a druga z Vedado. Działa to tak, że jeśli w aucie jest 6 miejsc, to dosiadamy się i czekamy aż auto się zapełni, wtedy kierowca rusza. Jeżeli nie wsiadamy przy parku tylko na trasie, to łapiemy jak na stopa. Ceny colectivo podmiejskich poza Hawanę, to przeważnie 20 CUP (peso cubano nacional), czyli równowartości 3 pln. Te długie trasy podzielone są jednak na mniejsze odcinki, które można przejechać za 5 CUP, jeśli jedziemy tylko kawałek.

Colectivo miejskie w Hawanie - jeżdżą również na stałych trasach i ceny również są stałe. W zależności od dystansu, jaki pokonujemy jest to 10 lub 20 CUP. 10 zapłacimy, jeśli poruszamy się w ścisłym centrum, czyli nie dalej niż do mostu, jeżeli jedziemy dalej, to 20. No to teraz zapytacie, ale jak to na stałych trasach, skoro to nie ma oficjalnych rozkładów? Otóż te samochody częściowo pokrywają, a częściowo uzupełniają rzadką siatkę autobusową i również jeżdżą po dawnych trasach tramwajowych. Tak, tak, w Hawanie do 1962 roku jeździły tramwaje. Docierają do dość odległych zakątków Hawany, tam, gdzie nie dojeżdżają autobusy. Nie jadą jednak na lotnisko. Wyglądają tak samo jak colectivo podmiejskie i nie ma opcji żeby odróżnić czy to miejski czy podmiejski, to tylko różnica w obsługiwanej trasie. Te miejskie startują z drugiej strony Capitolio, z okolicy Parque Central. Nie jednak z samego parku - w zależności od tego, gdzie jedziemy, trzeba stanąć na odpowiedniej ulicy odchodzącej od parku, np. na Neptuno, jeśli jedziemy do Vedado i wtedy trzeba zamachać na przejeżdżającego - inaczej się nie zatrzyma. Żeby takim hawańskim colectivo pojechać, dobrze by było ogarniać co nieco hiszpański, bo nawet jak już taką taksę złapiemy, to mogą chcieć nam powiedzieć, że te taksówki to: (a) tylko dla Kubańczyków (co prawdą nie jest), (b) trzeba płacić w CUC (co również prawdą nie jest), (c) a w ogóle to nie wsiadaj, bo jak pojedziesz nie tam gdzie chciałeś, to ja nie chcę z tobą mieć kłopotu *tu następuje machanie rękami i NO NO NO*. Zatem trzeba się umieć dogadać i dodatkowo trochę orientować w topografii, żeby również wiedzieć, gdzie wysiąść, bo jak już wspomniałam, zatrzymuje się na życzenie. Boteros, bo tak nazywają się ci taksówkarze ze stałych tras, jakoś szczególnie zainteresowani turystami nie są, bo jak takiemu uda się pojechać za CUP, to ktoś tam na żółtej taksówce nie zarobi CUC. Tu działa lojalność wobec współtowarzyszy niedoli, więc nie dziwcie się, jak nie będą chcieli Was zabrać i jak nie będą jakoś szczególnie mili.

Od niedawna po Hawanie, zwłaszcza na trasach podmiejskich, kursują tzw. microbusy, czyli kilku/kilkunastoosobwe żółte busy, nowocześniejsze i klimatyzowane, które powoli zaczną zastępować wysłużone Almendrones.

Kilka zasad o których warto pamiętać zasadzając się na colectivo:

  • dobrze jest przejść ze dwie przecznice od bardzo turystycznego punktu czy hotelu - im bardziej na uboczu jesteśmy i im mniej wyglądamy jak turyści, tym większa szansa, że kierowca się zatrzyma; minus tego jest taki, że znów kto pierwszy ten lepszy, czyli jak dużo ludzi wsiądzie na samym początku, to może nam się nie zatrzymać bo nie będzie miał już miejsca;
  • machamy na nich tak jak na stopa, czyli z kciukiem, albo najlepiej machamy poziomo wyciągniętą ręką, a nie po amerykańsku podnosząc rękę do góry i krzycząc 'taksi!';
  • jeśli jesteśmy w grupie, to najlepiej podzielić się na pary - wtedy większa szansa, że się zatrzyma i że nie powie nam ceny prawdziwej taksówki;
  • pytamy czy jedzie w danym kierunku, np. Vedado i podajemy skrzyżowanie ulic, aby upewnić się, że wsiadamy w dobrą "linię". Nie podajemy absolutnie nazwy hotelu, bo wtedy nas skasuje jak turystę;
  • potwierdzamy cenę przy wsiadaniu, najlepiej jeszcze machając odpowiednim banknotem, żeby potem nie było nieporozumień co do kwoty i waluty rozliczeniowej - dobrze jest mieć odliczone, żeby kierowca nie musiał wydawać (przypominam, płacimy w CUP);
  • jeśli jesteśmy z bagażami, od razu możemy sobie oszczędzić czasu i zachodu i wziąć regularną taksę ;-)



Przed nami jeszcze jeden odcinek dotyczący kubańskiego transportu traktujący o komunikacji miejskiej i pozostałych formach transportu w Hawanie.

KUBAŃSKI INSTAGRAM

@cubaenfoto